Przed wyjazdem do Turcji naczytałem, a przede wszystkim nasłuchałem się wielu ciekawych, wartościowych jak i oderwanych od rzeczywistości prawd. Zawsze są trzy prawdy: pełna prawda, pół prawda i ta trzecia, o której każdy wie. To, co miało okazać się pewnikiem, nie do końca okazało się nim być, natomiast rzeczy kompletnie z czapy, były prawdą. Zresztą poczytajcie.
Mity
Kobieta musi chodzić odpowiednio ubrana
Owszem, większość kobiet w Turcji ubrana jest co najmniej w koszulkę z dłuższym rękawem i długie spodnie oraz noszą chusty. Nie wspominając o burkach i nihabach. Turystek nie obowiązują zakrywania się specjalnymi chustami, a co za tym idzie, nie ma też problemu, aby kobieta chodziło w krótkich spodniach i koszulce. Może to się spotkać ze spojrzeniami, jednak podróżując z plecakiem, takie spojrzenia są codziennością. Nikt nigdy nie mówił nic na ten temat. Oczywiście należy zachować umiar pomiędzy krótkimi spodniami, a gołym tyłkiem na wierzchu.
Mężczyźni całują się w policzki na przywitanie
Jest to prawie prawda, która być może jest uwarunkowana kulturowo, jednak mi nie dane było się o niej często przekonać. Nie spotkałem całujących się w ten sposób mężczyzn. Przywitanie polega na skinieniu głowy raz na lewą raz na prawą stronę, tak jakbyśmy chcieli powiedzieć sobie coś na ucho. W dużej części jest to połączone z uściskiem dłoni, bądź tylko na nim się kończy. Tak naprawdę pod tym względem Turcja jest bardzo liberalna, jednak dla własnego bezpieczeństwa warto nie wystawiać samemu ręki, a czekać na ruch naszego towarzysza. Nigdy nie spotkałem się z krępującą sytuacją, w której nie wiedzieliśmy co zrobić.
Jest niebezpiecznie
W czasie kiedy my byliśmy w Turcji wybuchały zamieszki w Stambule, który opuściliśmy kilka dni wcześniej. Z doniesień z Polski dostawaliśmy informacje, że gdzieniegdzie coś się dzieje. Dodatkowo byliśmy w niej tuż przed wielką falą imigrantów do Europy, która jeszcze nie na tak wielką skalę, ale była widoczna zwłaszcza na południu kraju.
Już wtedy MSZ odradzało na swoich mapach odwiedzanie regionów, w których podróżowaliśmy, włączając w to chociażby okryty złą sławą region jeziora Van. Będąc około 200km od granicy z Iranem, a szczególnie z Syrią, widoczne jest stacjonujące wojsko, działka, opancerzone wozy i czołgi. Im bliżej granicy, tym więcej niespodziewanej kontroli policji, która łapiąc Cię idącego na ulicy, każe okazać dokumenty tłumacząc, iż jest to tylko ze względu na Twoje bezpieczeństwo.
Powyższy opis nie brzmi zbyt optymistycznie i możesz się zastanawiać, czemu więc niebezpieczna Turcja to mit. Przede wszystkim dlatego, że codzienność nie różni się niczym od tego, co spotkasz w Polsce. Każdy żyje swoim życiem i jeśli nie zamierzasz pchać się w największe tłumy, jest małe prawdopodobieństwo, że coś Ci się stanie. Nikt nie będzie próbował Cię zaatakować bezpośrednio na ulicy, nigdy nie spotkaliśmy się z niebezpieczną sytuacją.
Pamiętaj, że sytuacja w tym kraju szybko, ze względów na imigrantów, ulega zmianie, więc warto zainteresować się aktualnymi doniesieniami z kraju.
Turcy chętnie się targują
Z jednej strony trudno powiedzieć, że jest to mit, jednak nie jest tak świetnie jak zakładaliśmy. Moim zdaniem spory napływ turystów słyszących, że Turcja to raj do targowania, naciągali ich dobroć do tego stopnia, że niektórzy nie chcą nawet o tym słyszeć. W kilku miastach na własnej skórze przekonaliśmy się, że sprzedawcy nie chcieli słyszeć o zniżce nawet o jedną lirę, nie ważne jak bardzo namolni byliśmy. Nie warto jechać z nastawieniem, że obkupimy się jak w lumpeksie na wyprzedaży, bo możemy szybko odbić się od muru.
Łapiemy stopa otwartą dłonią
Turcja jest krajem, w którym często może się zdarzyć, że nie zdążysz wyciągnąć ręki. a już czeka na Ciebie kierowca chętny Cię podwieźć. Po co więc masz się zastanawiać, czym go łapać?Jeśli jesteś uparty, to łapanie odbywa się normalnie wyciągniętym kciukiem. Nigdy nie widziałem łapiących inaczej, nigdy też sami tak nie robiliśmy.
Fakty
Samotna kobieta to zły pomysł
Wszystko zależy od podróżującej osoby i zapewne spora część podróżujących tam samotnie pań się ze mną nie zgodzi. Nierzadko zdarza się, że kobieta ma większe jaja od swojego faceta i to on powinien zostać w domu i pilnować dzieci. Wiem, że samotne kobiety podróżowały i będą to robić nie tylko po Turcji, ale i po Iranie, Pakistanie czy Afganistanie.
Choć nie należę do osób bojaźliwych, długo bym się zastanawiał nad puszczeniem samotnej kobiety w tamte rejony. Nie jestem kobietą i trudno mi ocenić, z własnych obserwacji (z racji, że podróżowałem po Turcji w kobietą, opisałem w tym wpisie ich sytuację) wywnioskowałem, że nie jest to do końca dobra decyzja, głównie ze względu na propozycje seksualne, które zdarzają się nawet jadąc w parze mieszanej i mówiąc, że jest się małżeństwem. Takie, użyczenie żony na kilka minut. Nie bałbym się, iż zostanie okradziona, pobita czy ludzie nie będą chcieli jej pomóc, a że może czuć się niezręcznie ze względu na takie propozycje i konsekwencje z nimi związane.
Ruch uliczny to chaos
Kierowca samochodu jest panem, więc pieszy musi uważać nawet na zielonym świetle. Turcy jeżdżą szybko, skręcają bez kierunku, często w rozwalonych samochodach, w których popakowane jest kilka osób, gdzie tylko się da. Może się to wydawać słabe z perspektywy autostopu, jednak szybko można zauważyć, że w tej szaleńczej jeździe jest jakaś metoda i wypadki nie są czymś częstym.
Trzeba przy tym dodać, że Turcja to kraj o świetnym połączeniu drogowym. Bardzo dobra sieć o nienagannej jakości asfaltu, pozwala dostać się bez problemu z jednego końca kraju na drugi. Problemem mogą okazać się ogromne korki np. w Stambule czy Ankarze oraz w każdym większym mieście pod koniec Ramadanu.
Istny horror rozgrywa się w dni wolne, po zakończeniu postu, gdzie ogromne ilości Turków, wręcz wylewają się z domów stojąc godzinami w korkach. Zdarza się tak, że z racji małego ruchu w przeciwnym kierunku autostrada czy droga ekspesowa zostanie otwarta na wszystkich pasa dla kierowców w kierunku wyjazdowym z miasta.
Jadąc mieszaną parą kierowcy pytają czy jesteście małżeństwem i macie dzieci
Jedno z podstawowych pytań, zaraz po imionach i kraju pochodzenia. Warto mieć ustaloną wspólną wersję na pytania Czy jesteście małżeństwem, ile lat, czy macie dzieci? Bardziej dociekliwe osoby pytały o obrączki, choć takowe mieliśmy, nigdy nie musieliśmy ich pokazywać. W razie czego mówiliśmy, że boimy się, że zgubimy bądź nas okradną.
Turcy mówią po turecku
I w żadnym innym języku. Turcja nie należy niestety do krajów dwujęzycznych jak np. Gruzja, w której mieszkańcy porozumiewają się po gruzińsku jak i bezproblemowo po rosyjsku. Turcja to turecki, jednak wcale nie oznacza to problemów w komunikacji. Dla chcącego nic trudnego i wszystko co najważniejsze na pewno zrozumiesz.
Autostop działa świetnie
Żaden kraj europejski nie dorównuje Turcji pod względem autostopu. Wymięka Francja i całe Bałkany razem wzięte. Często dochodzi do sytuacji, że kierowca sam zatrzymuje się, aby mieć towarzysza podróży, przy okazji stawiając Ci obiad, a w najgorszym wypadku herbatkę. Zaraz po przekroczeniu Stambułu i jego aglomeracji zaczyna się inny autostopowy świat.