Historia, którą zna każdy, kto choć raz zakosztował autostopu.
Znasz go tu i teraz. Przez kilkadziesiąt minut swojego życia. Nigdy wcześniej się nie spotkaliście i prawdopodobnie nigdy więcej się już nie zobaczycie. Jesteście z dwóch odmiennych światów, dwóch różnych krajów i różnym życiowym doświadczeniu. Mógłbyś być jego synem, a czasem nawet wnuczkiem. Nie znasz jego imienia i rodziny. Nie wiesz skąd pochodzi i gdzie pracuje. I wiesz co? Kompletnie Cię to nie obchodzi. Do niczego Ci to nie potrzebne, nie liczy się status społeczny ani znajomości. Może być ze wsi i nie wiedzieć co to New Balance. Jechać starym autem i wyglądać jak prosty chłopak ze wsi.
Ale może zmienić Twoje życie. Powiedzieć słowa, które zapamiętasz na długo.
Jak to jest, że kompletnie nieznajomi sobie ludzie rozmawiają ze sobą bardziej otwarcie niż rodzina. Nie mając przed sobą tajemnic, niczego nie ukrywają i nikogo nie grają. Zdejmują maski codzienności. Przez kilkadziesiąt minut a czasem kilka godzin wzajemnie opowiadają sobie o swoich problemach i najskrytszych marzeniach. Snują plany i dokonują rachunku sumienia swojego życia, jakiego nie zrobili nigdy wcześniej. Przyznają się do życiowych błędów, mówią jak ciężką sytuacje mają w rodzinie, płacząc opowiadają, że brakuje im kogoś bliskiego kto zginął w wypadku.
Tak po prostu. Nigdy o to nie zapytałeś bo nie miałeś o tym pojęcia. Temat popłynął sam a zwyczajna rozmowa przeistoczyła się w intymną dyskusję. Wiele razy podczas takich rozmów padają słowa, które inspirują na lata. Zdania, których nie powstydziłby się najlepszy mówca motywacyjny. Wasza znajomość jest tylko w tej chwili, jesteście dla siebie epizodem w życiu. Jedną godziną w ciągu siedemdziesięciu lat życia.
Oceniasz słowa i sytuację tak jak czujesz. Nie musisz nikogo udawać, bo nie ma publiki. Możecie wzajemnie stać się dla siebie inspiracją jak i kotwicą, wbitą na mieliznę. Tylko od Ciebie zależy jaką karmą dzielisz się z innymi.
Podobno Japończycy uważają, że człowiek ma trzy twarze. Pierwszą, która pokazuje całemu światu. Drugą, którą pokazuje swoim bliskim. Trzecią, której nie pokazuje nikomu. To właśnie ta trzecia jest twarzą prawdziwą.
Dlaczego potrzebujemy obcej osoby z drugiego końca świata, aby się otworzyć? Bo wiemy, że ona nigdy nie odkryje przy naszych znajomych i rodzinie naszej maski. Jest osobą, która z naszą nawet najgorszą informacją, nie zrobi nic, co mogłoby nam zaszkodzić. Nigdy nas nie zrani, nie oceni publicznie, nie będzie tego wypominać. Pozostanie na zawsze powiernikiem sekretów, które być może przepadną w pamięci jak kamień w wodę. W dzisiejszych czasach, dobrem szczególnej wartości staje się informacja, której staramy się jak najwięcej pozyskać jednocześnie ukrywając swoją prawdę.
Dobra rada. Jedź w świat, korzystaj z możliwości jaką daje Ci spotkanie obcych Ci ludzi. Inny pogląd na życie i otaczający nas świat, nie raz spowoduje, że postawisz na nowo wiele znaków zapytania w swoim życiu.