Parki narodowe w USA stanowią jedną z głównych atrakcji tego kraju. Nic dziwnego, łącznie 59 dostępnych parków, dziesiątki tysięcy kilometrów dzikiej natury to świetna okazja, aby z bliska poznać piękną przyrodę. Lodowce, jeziora, góry, prerie, niedźwiedzie, łosie i bizony to dopiero początek, tego co w nich czeka.
Zgodnie z tym, co wspomniałem we wcześniejszym wpisie, ogromne terytorium kraju to również olbrzymie parki. Największy z nich, św. Eliasz to ponad 33 tysiące kilometrów kwadratowych powierzchni. Gdy przyjrzymy się, liście parków zobaczymy, iż kilka tysięcy kilometrów to pewna norma w kwestiach wielkości. Kwestia ta jest szczególnie ważna, w przypadku niskobudżetowych podróży. Musimy pamiętać o zapasach jedzenie i picia. Jak również przemyśleniu kwestii noclegowych. Co warto wiedzieć? Spójrzmy na to bliżej…
Koszt
Podstawowym wydatkiem będzie oczywiście opłata za wstęp do większości parków narodowych w USA. Cena pojedynczego wejścia/ wjazdu oscylują w zależności od parku od 10 do 30 $. Jedyne niepłatne parki, znajdują się na Alasce np. Kenai Fjords. Opłaty zazwyczaj dzielone są na trzy kategorie. W takiej też kolejności ustalone są też ceny:
Auta 20 – 30 $
Motocykle 10 – 20 $
Piesi, rowerzyści i reszta świata ok. 10 $
Ważnym punktem, na który warto zwrócić uwagę, to fakt, iż opłata uiszczana jest za samochód, nie zaś za poszczególne osoby. Z jednej strony jest to opcja na obniżenie kosztów dla autostopowicza czy pieszego, który nie musi płacić. Z drugiej zaś możliwość zasponsorowania naszemu kierowcy/ znajomym wjazdu do parku.
W celu zminimalizowania kosztów (paradoksalnie!) warto kupić tzw. Annual Pass, który wydawany jest w większość parków w bramce wjazdowej. Koszt karty to 80 $ za roczną możliwość wstępu do dowolnego parku na terenie całych Stanów Zjednoczonych, na dowolny czas i dowolną ilość razy. Każda karta jest imienna i może mieć do dwóch właścicieli. Jest to idealna opcja, aby w zamian za pomoc np. podczas podróży autostopem, odwdzięczyć się kierowcy, wchodząc na naszą kartę. Moim zdaniem jest to podstawowy wydatek, który musimy ponieść, chcą odwiedzić kilka i więcej parków narodowych. Annual Pass nie upoważnia poza tym do żadnych zniżek np. kempingów.
Ceny w parkach to nie tylko wstęp, ale również pamiątki czy jedzenie. W większości z nich znajdziecie sklepy z pamiątkami czy sklepy spożywcze. Niestety ceny żywności są nieopłacane, często mając cenę nawet o kilka dolarów droższą na podstawowym produkcie. Warto więc, szczególnie nie posiadając Annual Pass, zaopatrzyć się w odpowiednie zapasy. W większych parkach mamy do naszej dyspozycji kino, teatr, kawiarnie, liczne sklepy ze sprzętem oudoorowym czy wypożyczalnie sprzętu o restauracjach nie wspominając.
Informacje
Przy wjeździe do parku, każdorazowo otrzymamy mapę oraz gazetę informacyjną dotyczącą wszelakich szczegółów. W większości przypadków są to bardzo dobrze przygotowane biuletyny z cenami noclegów, informacjami o busach, parkingach czy rozłożeniu i długości szlaków. Choć początkowo nie doceniałem tych podstawowych materiałów, z każdym kolejnym parkiem, poświęcałem im coraz więcej czasu. Dzięki temu nawet nie znając danego parku, otrzymywałem komplet informacji i często tylko po tej lekturze wiedziałem, co w danym parku chciałbym zobaczyć, przejść i w jaki sposób się tam dostać.
Po drugie, jeśli gazetka i mapa nie rozwiała Twojej wątpliwości to podstawowym źródłem informacji jest Visitor Center, znajdujące się najczęściej tuż przy wjeździe. Miejsce, gdzie mamy możliwość zakupu pamiątek, otrzymania dodatkowych, płatnych map czy wyruszyć na spacer razem z Rangerem. Po pierwsze każdego dnia w okresie letnim osoby starsze, ale w szczególności dzieci mają możliwość brania udział w pogadankach Rangersów,, na temat parku, jego historii, przyrody czy zwierząt. Dzięki temu dzieci mają możliwość uzyskania odpowiednich oznak młodego Rangera. Ponadto, istnieje możliwość przejścia jednego z wybranych tego dnia szlaków wraz ze strażnikiem. Zdarza się, iż przed budynkiem Visitor Center wywieszone są kartki z informacjami o miejscu, czasie oraz szlaku, który aktualnie będzie przechodzony w większej grupie, całkowicie za darmo.
Trzecią opcją są Wilderness Access Center bądź Wilderness Information Center czyli miejsce, dla wszystkich, którzy lubią zboczyć z utartego szlaku. W zależności od parku, w tym miejscu otrzymamy pozwolenie na spanie poza kempingami, w tym bearboxy, duże metalowe puszki w których śpiąc poza utartym szlakiem powinniśmy przechowywać jedzenie, jak również w miarę szczegółowe informacje o miejscach do których nie dochodzi żaden szlak.
Alaska
Pod kilkoma względami, zasady panujące w parkach narodowych Alaski różnią się od tych znajdujących się w centralnych Stanach. Przede wszystkim, tak jak już wspomniałem, część z nich nie posiada opłaty za wjazd. Ponadto, możecie spotkać się z dobrze wyposażonymi całkowicie darmowymi polami namiotowymi. W każdym z nich macie do dyspozycji indywidualne miejsce noclegowe, bieżącą wodę, magazyn na jedzenie w ochronie przed dzikimi zwierzętami, stoliki do przygotowywania/ spożywania posiłków.
Ponadto np. park narodowy Wrangla – Świętego Eliasza, posiada główne Visitor Center ponad 100km od właściwych atrakcji parku. Jakby tego było małe, chociażby wcześniej wspomniany św. Eliasza czy Denali posiadają w znacznej części drogi szutrowe, do których konieczne jest wyrobienie wcześniej pozwolenia, bądź wykupienie zorganizowanej wycieczki.
Nocleg
Nocleg jest prawdopodobnie najtrudniejszą kwestią ze wszystkich. Spać można oczywiście w parku, jak i poza nim. Utrudnieniem znalezienia miejsca noclegowego poza parkiem, jest niekiedy lokalizacja samego parku, z dala od cywilizacji. Nie mniej jednak, w większości przypadków, jeśli nasz budżet wytrzyma nocleg w motelu za około 50 do 100 $ nie będziemy mieć problemów z jego znalezieniem.
Znacznie trudniejszą kwestią jest znalezienie noclegu wewnątrz. Oczywiście nie można mówić o permanentnym problemie w każdym parku, jednak w tych największych np. Yosemite na polach namiotowych od rana czekają kolejki chętnych zarezerwować nocleg na wieczór, licząc, że ktoś zwolnił miejsce. Stanowi to nie lada wyzwanie dla osób podróżujący bez planu i wszelakich rezerwacji.
Pola namiotowe dzielą się na dwa rodzaje: z rezerwacją (długo i krótkoterminową) oraz kto pierwszy ten lepszy. Miejsce z rezerwacją krótkoterminową to wcześniej wspomniane, przychodzenie rano i zapisywanie się na wieczór. Długoterminowe to internetowo bądź telefonicznie rezerwowanie miejsca, miesiąc, dwa bądź pięć miesięcy wcześniej. W szczycie sezonu, może to oznaczać, iż o tego typu kempingach możecie zapomnieć. Kto pierwszy ten lepszy jak sama nazwa wskazuje, nie obejmuje rezerwacji czy dyskusji z kimkolwiek. Nie oznacza to wcale, iż taki kemping będzie gorszej jakości. Warto zaznaczyć, iż w książeczkach czy gazetach informacyjnych parków (o nich szerzej za chwilę) przedstawione są wszelakie informacji o dostępnych kempingach, ich cenach, dostępności do prysznica (często oddzielnie płatny kilka dolarów za 10 minut), pralni (również oddzielnie płatna) czy miejsca do rozpalenia ogniska. Cena noclegu waha się od 10 do 20 $.
Niezależnie od rodzaju kempingu, najczęściej mamy do swojej dyspozycji:
– miejsce parkingowe dla auta (bezpośrednio przy namiocie lub na parkingu nieopodal)
– miejsce do rozpalenia ogniska bądź przystosowany grill (własne bądź grupowe w zależności od miejsca na namiot)
– miejsce na namiot (pojedyncze bądź grupowe np. maksymalnie sześć osób na określonym skrawku ziemi)
– stolika piknikowego
– drewno do rozpalenia ogniska (rzadko darmowe, najczęściej kosztuje dodatkowych kilka dolarów)
Drugą opcją noclegu, dla niektórych pierwszą są hotele wewnątrz parku. Hotele podlegają rezerwacji i w większości przypadków, znalezienie tam noclegu zaraz po przyjeździe graniczy z cudem. Dodatkowo należy pamiętać o kosztach rzędu 100 do 350 $ za noc dla dwóch osób.
Trzecią i ostatnią możliwością są pola kempingowe zarezerwowane tylko i wyłącznie dla kamperów. Pola takie działają na podobnej zasadzie do pól namiotowych z dodatkowymi miejscami dla ładowania elektroniki oraz uzupełnienia zapasów wody.
Transport
Podstawowym środkiem transportu jest własny samochód, który możemy wypożyczyć przy każdym amerykańskim lotnisku. W każdym z parków, w zależności od jego wielkości znajduje się odpowiednia ilość miejsc parkingowych, czasem bezpośrednio przy atrakcjach. Wielkość parku oraz jego charakterystyka decyduje również o drogach jakie możemy tam spotkać. Z własnego doświadczenie parki podzieliłbym trzy rodzaje (patrząc ze względu na przejazd):
– pętle czyli przejazd wokół całego parku np. Park Narodowy Jeziora Kraterowego
– ślepa uliczka oznaczająca przejazd kilkunastu/ kilkudziesięciu kilometrów w jedną stronę, po czym konieczność powrotu tą samą drogą np. Denali, Bryce Canyon
– droga przejazdowa – park narodowy przecięty jest przez jedną, główną drogę, która prowadzi do kolejnej miejscowości, a czasem jest jedyną dostępną drogą w danym kierunku np. Yosemite.
Ułożenie dróg wpływa przede na ruch, który niekiedy w szczycie sezonu powoduje olbrzymie, kilkukilometrowe korki na wjeździe bądź wiecznie zajętych miejscach parkingowych. Sposobem na ominięcie korków jest wcześniej wspomniany Annual Pass, który (nieoficjalnie, za zgodą i z inicjatywy Rangersów) pozwala na wjazd poza kolejnością.
Drugą i najczęściej wybieraną opcją są busy, które dzielimy na darmowe i płatne. Darmowe występujące w większości parków tzw. shuttle bus (nie występują w małych parkach, ze ślepą uliczką), dzięki którym, z pomocą mapki jesteś w stanie zwiedzić większość najważniejszy i najciekawszych miejsc. Choć autobusy jeżdżą co kilkanaście minut, w godzinach południowych potrafią być kilkudziesięciometrowe kolejki np. w Zion. Warto rozważyć wcześniejszą pobudkę, w celu ominięcia innych podróżnych. Busy płatne np. w Denali objęte są wcześniejszą rezerwacją, która w szczycie sezonu oznacza zakupienie biletu dzień/ dwa dni wcześniej.
Bezpieczeństwo
Parki Narodowe to chyba jedyne miejsce w USA w którym odetchniesz od słuchania o zagrożeniach ze strony złodziei, morderców i reszty świata. W tym miejscu, Twoim głównym zagrożeniem będą dzikie zwierzęta. Gdy mówimy o występowaniu niedźwiedzi czy łosi w Polsce, niewiele osób podchodzi do tematu poważnie.
W USA w parkach nie mówi się o niczym innym. Każdy i Ty również powinieneś mieć z tyłu głowy, że dzikie zwierzęta to codzienność i w każdej chwili możesz spotkać na swojej drodze Grizzly, nie mówiąc już o sarnach, które przebiegną metr obok ciebie. Podstawową informacją są oczywiście Rangersi, po drugie wcześniej wspomniane Visitor Center, w którym zdarzą się tablice informacyjne z najnowszymi doniesieniami o zaobserwowaniu dzikich zwierząt. Po trzecie Wilderness Center w przypadku oryginalniejszych pomysłów na trasę.
O zasadach bezpieczeństwa można pisać wiele, dlatego też niebawem napiszę o tym post. Jednak chyba najważniejszą zasadą jest bycie słyszalnym w miejscach, gdzie nie ma wokół nas nikogo. Dzięki temu nie zaskoczymy zwierzęcia, które jego zdaniem przyparte do muru zacznie nas atakować.
Jeśli czegoś nie zawarłem, bądź warto pewne kwestie rozszerzyć, pisz śmiało.