Ile razy wyobrażałeś sobie siebie za kilkadziesiąt lat? Moment jak w amerykańskim filmie, kiedy siadasz na ganku swojej drewnianej chatki, będąc starszym panem i starszą panią, ściskającym w ręku kubek ciepłej herbaty, rozmyślasz o przeszłość, wiedząc jak wiele masz za sobą. Chwila, podczas której zapominasz kim jesteś teraz, bo myślisz kim byłeś, zatracasz się we wspomnieniach i fruwasz w przestworzach. Gdzieś obok Ciebie rozpływa się rzeczywistość, bo Ty przemierzasz karty swojej własnej historii, swoich wzlotów i upadków, zwycięstw i porażek.
Być może się rozpłaczesz, być może tylko powzdychasz kilka razy i wrócisz do swoich bliskich myśląc o chwili wolności na ganku. Wolności w sercu, bo wspominając swoje życie, w którym mogłeś być kimkolwiek chciałeś, wybrałeś właśnie tę ścieżkę, dzięki której jesteś w tym miejscu. Nikt Ci jej nie odbierze, nikt nie napisze takiej samej, nikt już nigdy nie będzie Tobą. Twoja historia jest unikalna i prawdziwa, jest najlepsza, na jaką było Cię stać.
Za kilka lat przypomni Ci, że przynajmniej raz rozmawiałeś sam ze sobą, nigdzie nie goniłeś i przed niczym nie uciekałeś. Poświęciłeś raz na tyle lat czas sam sobie, czas który ucieka jak piasek przez palce i odpływa jak woda na brzegu plaży. Czas, który możesz wypełnić własnym światłem jak słońce lub odbitym jak księżyc. Tak wiele razy brakowało Ci dystansu do samego siebie, że w końcu zapomniałeś, że w ogóle należy go mieć.
Bajki
Starszy pan w drewnianym fotelu, wspominający dawne czasy to obraz wykreowany w naszych głowach przez bajki. Pozostawiony na pastwę losu, bo choć wiemy czego jest skutkiem, nikt nie powiedział, jak do tego obrazu dojść. Nasza chatka, stary rozwalający się fotel i ćwierkające wokół ptaki to alegoria dobrze przeżytego życia. Spełnienia, zrealizowanych marzeń, gotowości na to, aby pożegnać się z tym światem w poczuciu, że choć przez chwilę wypełniłeś innym ludziom pustkę. Dałeś nadzieję, siłę, być może byłeś inspiracją, pozostawiłeś po sobie coś, co ma wpływ na kolejne pokolenia. Chatka to metafora przebytego czasu i miejsca, w którym warto wszystko podsumować.
Pewnego dnia przyjdzie czas podsumowania i choć o tym jeszcze nie myślisz, wytkniesz sobie wszystkie błędy młodości. Błędy układanki, w której być może byłeś puzzlem tylko dlatego, aby wpasować się niezauważalnie w tłum.
Jednak było ich tak mało, bo dopiąłeś swego. Siedzisz na ganku w swojej drewnianej chatce. Możesz głośno krzyknąć do nieba, że spełniłeś swoje marzenie z dzieciństwa, które niezauważalnie z tyłu głowy było z Tobą przez całe życie. Przypominałeś sobie tylko o nim, gdy ktoś inny powiedział, że warto i chce tego samego.
Mówiłeś wtedy pod nosem chciałbym albo fajnie by było zostawiając tę myśl na pustkowiu, nie robiąc nic, aby doprowadzić do jej realizacji. Przecież to jeszcze tyle czasu, może jakoś to będzie, ostatecznie nic się nie stanie, gdy nie wyjdzie.
Nie dorastaj
Oczywiście ostatecznie nic się nie stanie, ale o ile łatwiej będzie wybaczyć sobie wcześniejsze błędy, kiedy dokonałeś tego, co zawsze było przy Tobie, symbol spełnionego życia. Domek nigdy by się nie wybudował, herbatka nigdy nie smakowałaby tak wyśmienicie, gdybyś pewnego dnia nie powiedział sobie dość i nie zaczął zmieniać świata wokół siebie. Już będąc dzieckiem, chciałeś być kimś wyjątkowym i choć później miałeś to z tyłu głowy, coś zawsze stało na drodze.
Choć wyrośliśmy z bajek, ten obraz na zawsze pozostał w naszej wyobraźni. Przez te wszystkie lata, odkąd opuściliśmy bezpieczną przystań dzieciństwa, zmieniło się wiele. Tylko jedno pozostało niezmienne, nadal marzymy o chatce, choć cały czas nie wiemy, jak do tego miejsca dojść. Tę drogę piszemy teraz, aby za kilkadziesiąt lat powiedzieć, że nie tylko w bajkach wszystko kończy się happy endem.