Nie rób tego. Nie wmawiam kolejnej osobie, żeś wielki Warszawiak czy Krakus. Rodziców nie wybrałeś, nazwisko dostałeś nawet nie wiedząc jak je wymówić. Nie miałeś wpływu na większość rzeczy, których prędzej czy później będziesz się wypierał.
Wstyd przyznać się do swojego miejsca zamieszkania. Powiedzieć, że mieszka się na wsi, gdzie ciągle pasą się krowy. Gdzie nie ma wszędzie asfaltu, ani wielkich supermarketów. W dużych miastach jak Warszawa czy Kraków coraz częściej spotkasz się ze głupim spojrzeniem. To spojrzenie osób, które myślą, że są lepsze bo mimo, że mieszkają w norze to w dowodzie mają wpisane duże miasto.
Niestety głupka pierwszy zrobisz z siebie sam, jeśli nie masz odwagi na powiedzenie prawdy. Nie zliczę, ile słyszałem rozmów tego typu:
Skąd jesteś?
Z Warszawy.
Ja też, może się spotkamy? Z której dzielnicy?
No wiesz…właściwie to spod Warszawy, z Piaseczna.
To nie szkodzi bo ja Konstancin. To niedaleko, podjazdem autem do Ciebie jutro. To gdzie dokładnie?
Właściwie to prawie z Piaseczna – Kamionka… mała wieś, 10 kilometrów na zachód od Piaseczna.
Nie ma nic bardziej przykrego, jak wstydzenie się tego, że pochodzi się ze wsi. Człowiek ze wsi to nie wieśniak, bo wieśniak to stan umysłu a nie portfela i zamieszkania. Nie bądź przyszywanym na siłę Warszawiaczkiem i Poznaniakiem. Bądź dumnym mieszkańcem Podewsia Kolonia Druga i Filipówki. Mieszkaj w gminie Goździk i nikomu nic do tego.
Pomyśl, ilu jest Warszawiaków a ilu rdzennych Goździków? I kto tu jest oryginalny?
W podróży
Parę lat temu w podróży mówiłem, że jestem z średniej wielkości miejscowości znajdującej sie nieopodal stolicy. Robiłem to, aby było łatwiej skojarzyć, aby uniknąć pytań i sam nie wiem czego jeszcze. Młodzieńcza głupota. Dziś jestem z Mińska Mazowieckiego i myśl sobie co chcesz. Większość rozmówców nie ma zielonego pojęcia gdzie to jest i wcale nie jest to dla nich i dla mnie problemem. Wychodzi przy tym więcej komicznych sytuacji, niż głupiej gadki.Oczywiście należy wyjść od tego czy nasz rozmówca wie gdzie leży Polska, co wcale już takie oczywiste nie jest. To lokalny patriotyzm, naszej małej, może nawet zapyziałej miejscowości.
Zatęsknisz
Za wiele lat wieś będzie przywilejem. Zurbanizowane kraje wykończą wieś, pazerstwem ich własnych mieszkańców. Łatwiej o pracę, niedaleko studiów i znajomych. Miasto to możliwości, ale i zguba przyszłym wieków. Powiększone aglomeracje zjadając niezauważalnie kolejne wsie, zniszczą kontrast i koloryt. Zatęsknisz, a jeśli nie Ty to Twoje dzieci w piątym pokoleniu.
Za wiele lat, za możliwość przebywania na wsi ludzie będą płacić. Grube tysiące euro wyłożone, aby móc pooddychać świeżym powietrzem. Staniesz się relikwia, opisaną w książce, jako zabytek starożytnych czasów. Człowiek ze wsi, a raczej człowiek, który miał możliwość mieszkania na wsi. Tak jak dziś dzieci nie wychodzą na podwórko i budują bazy w krzakach. Dziś dzieci biegają w ogrodzonej klatce zwane osiedlem wśród betonowych kolosów. Wieś o sobie kiedyś przypomni.