Nie mam z kim jechać.
Obcego nie wezmę bo się boję.
Z dziewczyną to słabo jechać, bo nie uratuje.
Nieznajomy facet? Na pewno zboczeniec.
Sama nie pojadę bo nie dam rady.
Pobiją mnie
Okradną
Zgwałcą
Zabiją
Na koniec zjedzą.
Mama mówi, że lepiej zostać w domu
Tata mówi to samo i grozi pasem.
Pies też się dziwnie patrzy.
Chłopak puka się w głowę.
Nikt mnie nie rozumie.
Nikt mnie nie wspiera i nie pomaga.
Na początku jeszcze wierzyłam, ale teraz…
Nie zmieszczę się do plecaka.
K… nawet plecaka nie mam.
Moje ubrania się nie nadają.
Co jest mi potrzebne na taki wyjazd?
Nie mam sprzętu.
Czy osiem kolorów japonek wystarczy?
Czy ja to wszystko uniosę?
A co jak nie uniosę? Wszystko jest takie potrzebne…
A co ja tam w ogóle myślę, o wyjeździe
Nie mam kasy.
A nawet jak mam, to mi nie starczy.
Nikt mi nie pożyczy.
Nie wypłacę za granicą
A jak wypłacę to z bardzo dużą prowizją. Nie opłaca się.
Jaka tam jest waluta?
Przecież ja nawet nie wiem gdzie jest Rzeszów.
Co ja będę jadła?
A jak nie będzie smakować mi ich kuchnia?
Nigdy nie gotowałam na kuchence turystycznej.
A frytki sobie na niej zrobię?
No i oczywiście jakiś serial do tego w namiocie.
Jak się dogadam?
Po angielsku tam każdy potrafi?
Co jak prosząc o chleb zrozumie, że proponuję mu sex?
Co jak wszyscy będą tak myśleć?
A jak on mi zaproponuje?
Będą się na mnie patrzeć.
Gdzie ja umyję włosy i nałożę makijaż?
W ogóle to… masakra!!!
A tak bardzo chciałam jechać……
.
.
.
A może to nie kobiety, są dziś babami?